You can take a picture of something you see
In the future where will I be?
In the future where will I be?
Mieszkając w Kalifornii, jednym z najbogatszych i najludniejszych Stanów w Ameryce, zaraz za Nowym Jorkiem ciężko jest być taką osobą jaką jest Leah Wordsworth. Los Angles, gdzie mieszkała to miasto kochające luksusowe życie, pieniądze, życie towarzyskie, a ona była raczej milczącą, szarą myszką kochającą ciszę i spokój. Jedyne co ją ściągnęło do tego miejsca był najlepszy Instytut Psychologii w obrębie całego Stanu. Na pierwszy rzut oka nie wyróżniała się z tłumu. Nigdy jej rodzicom raczej nie brakowało pieniędzy, więc z wyglądu można by było porównać ją do tych wszystkich studentek kochających życie toczące się w tym mieście.
Leah nie tyle co była nieśmiała, lecz zwyczajnie cicha. Nie lubiła dużo mówić, zbyt mocno imprezować. Miała 'wyższe' cele. Wolała usiąść w spokoju, w swoim pokoju i przeczytać ambitną książkę, pójść do teatru, porozmawiać z kimś w miejscu gdzie nie trzeba do siebie krzyczeć, a przede wszystkim kochała swoje studia, bez których nie wyobrażała sobie swojego życia.
Od ostatniego wydarzenia brunetka była jeszcze cichsza niż zazwyczaj. Prawie w ogóle nie wychodziła ze swojego pokoju, leżała ciągle w łóżku, praktycznie się nie odzywając. Nawet jej chłopak nie potrafił do niej dotrzeć, nie chciała rozmawiać na żaden inny temat, niż kryształ, który 'wrósł' się jej w okolicę lędźwiową kręgosłupa, połyskując na zielono. Matt był zmęczony jej obsesją na tym punkcie, w momencie kiedy ten temat pojawiał się, jej oczy jakby budziły się z otępienia i od razu się ożywiała. Dziewczyna twierdziła, że słyszy głosy, które podpowiadają jej, iż ma wyruszyć w podróż, która odmieni jej życie. Chłopak uważał, że to bzdura, przez co często się kłócili i coraz mniej ze sobą rozmawiali. Matt nie potrafił zrozumieć co Leah chce osiągnąć przez takie zagrywki, ponieważ nigdy nie była osobą, która lubi zwracać na siebie uwagę. Zaczęli się od siebie oddalać. Trwało to tygodniami, coraz mniej się rozumieli, coraz mniej mieli tematów do rozmów, coraz rzadziej się widywali. Dziewczyna czuła zawód jeżeli chodzi o swojego chłopaka, zawsze uważała, że może na niego polegać, a teraz naprawdę potrzebowała wsparcia, żeby zrozumieć to co się z nią dzieje.
Ku jej zaskoczeniu to jej przyjaciółka Marlene okazała się tą, która była przy niej w tych trudnych chwilach. Bardzo mocno zainteresowała się sprawą kryształu, Mestii, do której Leah miała wyruszyć. Szukając różnych informacji w internecie natknęła się na Legendę o Czarownicy Żywiołów, która miała związek z kryształem, który pojawił się na ciele jej przyjaciółki. Wyjątkowo, co było nie podobne do Marlene zaczęła się interesować tą sprawą poważnie, wręcz namawiała Leę do podróży do obcego miasta, daleko od granicy jej kraju, aby dowiedzieć się czego głosy w jej głowie od niej chcą. Dziewczyna wręcz błagała przyjaciółkę, aby rzuciła wszystko i wyruszyła, a wtedy ona będzie mogła pójść razem z nią. Jednak Leah miała mieszane uczucia. Nigdy nie lubiła zmian, nowych miejsc, przede wszystkim nie chciała opuszczać zajęć. Cała ta sprawa dla niej wydawała się być strasznie pokręcona i po pierwszej fascynacji sytuacją zaczęła ignorować wszystkie znaki, udając, że to nic dziwnego, że jakiś kryształ wrósł się w jej ciało.
Minęło wiele miesięcy i mimo że Leah udawała, że wszystko jest w porządku, jej życie diametralnie się zmieniło. Ciągle kłóciła się z Mattem, głosy w głowie sprawiały, że zrobiła się strasznie drażliwa, a jej przyjaciółka popadła w totalną obsesję i nie dawała jej spokoju, chcąc ją namówić na wyprawę. Leah unikała towarzystwa jeszcze bardziej niż wcześniej, czuła się jakby popadała w szaleństwo, wszystkie te części składowe sprawiały, że dziewczyna była na skraju wytrzymania nerwowego. Brunetka nie wiedziała co ma zrobić, bała się zmian, nie lubiła się wyróżniać, a to co się działo było nienormalne i z całą pewnością sprawiało, że jest inna od wszystkich.
Każdego wieczoru szła na plażę, która znajdowała się jakieś 45 minut piechotą od jej akademika. Kładła się przy samym brzegu, tak aby fale mogły ją ochlapać wodą. Było to dość dziwne uczucie, gdyż woda nie była przesadnie ciepła, a do tego ziarnka piasku wpadały jej do oczu, wplątywały się we włosy, lecz Leah lubiła to robić. Mogła tutaj spokojnie pomyśleć, nie musząc się nikim przejmować. Tego dnia starała skupić się na jej dotychczasowym życiu. Rozmyślała o Mattcie, z którym praktycznie nie rozmawiała, właściwie nie wiedziała na czym stoi, czy w ogóle jeszcze są ze sobą? Bardzo ją to bolało, że z tak głupiego powodu ich związek się rozpada, że jej najbliższa osoba uważa ją za wariatkę.
Zamknęła oczy i przywołała myślami twarz Matta. Jego przepiękne śmiejące się oczy, rozczochrane włosy i przeurocze dołeczki w policzkach. Uśmiechnęła się na samą myśl i z całych sił chciała zachować ten obraz przed swoimi oczami.
W tym momencie stało się coś dziwnego. Przestała słyszeć szum oceanu, poczuła jakby jej ciało nagle było suche i zamiast leżeć to stała! Otworzyła zdezorientowana oczy i przeraziła się jeszcze bardziej. Odskoczyła, widząc przed sobą twarz obcej dziewczyny, która popatrzyła na nią zaskoczona.
- Co jest? - spytała. - Coś się stało?
Leah spojrzała na siebie w dół i nie potrafiła zrozumieć dlaczego wygląda inaczej, jest w innych ciuchach i jest w obcym miejscu. Odepchnęła dziewczynę, rozejrzała się za lustrem i podbiegła do niego. Spojrzała na swoje odbicie i krzyknęła. Jej głos okazał się męskim basem.
- Matt, co ci się stało? - dziewczyna patrzyła na nią przerażona. - Myślisz o tej Lei? Wasz związek i tak już nie ma sensu.
Wtedy Leah spojrzała na obcą dziewczynę. Była ona bez bluzki, stała przed nią w samym staniku, w ogóle się nie krępując. Brunetka zrozumiała co się dzieje, choć nie mogła w to uwierzyć. Była teraz w 'skórze' Matta, mogła kierować jego osobą, tak jakby była w jego umyśle. Nie wiedziała jak to się stało, ale wiedziała, że ma to coś wspólnego z kryształem! Ale co się dzieje z jej ciałem w tej chwili? Zamknęła oczy i z całych sił skupiła się na tym, aby wrócić do swojego ciała.
Po chwili znów poczuła, że leży na plaży. Usiadła przerażona, głośno oddychając. Nie mogła uwierzyć w to co się stało! Jak to jest możliwe, że jej umysł opuścił jej ciało? W jaki sposób może kontrolować innych ludzi? Kiedy pierwsze emocje opadły skupiła się na bardziej przyziemnej rzeczy. Jej chłopak ją zdradza! Mimo że ich związek się rozpada to jeszcze oficjalnie są parą, więc jak on tak może?! Po jej policzkach zaczęły cieknąć łzy. Nie potrafiła uwierzyć w to co się dzieje. Odkąd dotknęła tego kryształu wszystko w jej życiu się psuje! Zrozumiała, że może zrobić tylko jedną rzecz. Posłuchać głosów w swojej głowie i dowiedzieć się co na nią czeka w Mestii, inaczej nic nigdy nie wróci do normalności. Dziewczyna otarła łzy, wstała i pobiegła w stronę akademika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz